Connect with us

Historie

Okrutna macocha.

Pamiętam tę historię i krew w żyłach zamarza mi do tej pory, chociaż minęło kilkanaście lat od tego strasznego wydarzenia, kiedy mały chłopiec omal nie zginął w pożarze.

Znałem Aleksandra od dzieciństwa. Miałem wtedy zaledwie sześć lat. Alek i Paula przenieśli się do naszego bloku na wiosnę. Mieli troje dzieci, Szymona, Olę i najmniejszego Sebastiana.

Sebastian właśnie się urodził. Wciąż pamiętam te nieprzespane noce, kiedy mały krzyczał i nie pozwalał spać wszystkim sąsiadom. Od razu zaprzyjaźniłem się z Olą — poszliśmy razem do tej samej klasy. Szymon był o pięć lat starszy ode mnie.

Alek i Paula byli dobraną parą. Nigdy nie słyszałem u nich kłótni, zawsze byli uśmiechnięci i kochali się nawzajem. Z ich dziećmi mijało moje dzieciństwo…

Kiedy poszedłem do szóstej klasy, w rodzinie wujka Alka nastąpił wielki smutek – zmarła jego żona. To straszne wydarzenie wstrząsnęło wtedy całym blokiem. Ola cierpiała najbardziej. Starałem się ją pocieszyć, jak tylko mogłem.

Alek musiał szukać żony. Ciężko pracował, porzucił pracę i oznaczało dla niego pozostawienie dzieci bez pieniędzy. Wujek Alek nie mógł tego zrobić — chciał dla swoich dzieci wszystkiego, co najlepsze! Dlatego wziął za żonę ciotkę Baśkę – mieszkała w tym samym bloku, co my. Gdy zmarła żona Alka, Baśka ciągle przychodziła pomagać mu z dziećmi. Nigdy nie miała męża, chociaż miała już swoje lata. Nigdy jej nie lubiłem.

Alek był pierwszym mężczyzną, który zwrócił uwagę na Baśkę. Zrobił to tylko dla dzieci — chciał, aby matka była obecna w ich życiu.

Gdy tylko Baśka zamieszkała z Alkiem, zacząłem coraz rzadziej widywać się z Olą. Ciotka ciągle zadawała jej jakieś prace do zrobienia. Szymon nieustannie uciekał z domu, również ciężko poniósł stratę matki i nie był w stanie żyć z macochą. Tylko mały Sebastian nie miał nic przeciwko. Nie rozumiał, że to nie jest jego prawdziwa matka, ponieważ nie pamiętał Pauli, był jeszcze za mały.

Alek bardzo kochał Sebastiana. Najmłodszy syn był bardzo podobny do Pauli. Cały swój wolny czas poświęcał Sebastianowi, a nowa żona zaczęła być zazdrosna o męża. Nie podobało jej się, że mąż poświęca tyle uwagi tylko dziecku, a nie prawowitej żonie. Dlatego, gdy jej mąż był w pracy, wyrzuciła całą swoją złość na małego Sebastiana.

Ola widziała to wszystko. Kiedy wujek Alek przyszedł z pracy, dziewczyna poskarżyła się na macochę. Potem zaczęły się krzyki i kłótnie…

Następnego dnia po kłótni prawie wydarzyło się coś strasznego. Baśka zamknęła małego w mieszkaniu z włączoną kuchenką — tak chciała skrzywdzić męża za to, że nie poświęcał jej czasu.

Kobieta była szalona. Jak dobrze, że Ola i ja wróciliśmy wcześniej ze szkoły — płomień dopiero zaczął przenikać przez mieszkanie, mały Sebastian tylko na wdychał się dymu.

Baśka poszła do więzienia — nic więcej o niej nie słyszałem…

Wujek Alek był bardzo zdenerwowany — obwiniał się za wszystko…

Trending