Historie
Odmawiam kotom
Teściowa trzy razy wynajmowała mieszkanie ludziom z kotami. Pierwsi wprowadzili zwierzę już po tym, jak sami się osiedlili. Mówili, że kot jest inteligentny i sofy nie zepsuje. Planowała sprzedać to mieszkanie, a sofa była zupełnie nowa. Kiedy lokatorzy się eksmitowali i ludzie przyszli po kanapę, najpierw chcieli ją kupić za 5 tysięcy, a potem spojrzeli z drugiej strony i powiedzieli: „Jest porysowana przez kota, no to tylko 2”.
Kupiła inne mieszkanie i oddałam je pod wynajem. Lokatorzy przysięgali nie posiadać zwierząt. Zgadnij, jakie zdjęcie zobaczyła w Internecie za 2 miesiące? Zgadza się, z nowym członkiem rodziny. Kot jest grzeczny i nie jest chuliganem, powiedzieli.
Dwa lata temu teściowa przeniosła się do regionalnego centrum, a rok później przekazała mieszkanie osobie z kotem. Dla niej argumentem było to, że kicia jest rasowa i że pieniądze były jej bardzo potrzebne.
Zgadnij, co zrobił lokator? Rozpłynął się w powietrzu już po miesiącu. Nie zapłacił pieniędzy za następny miesiąc, ale zostawił w mieszkaniu swoje rzeczy i kota.
Przez dwa tygodnie biegała karmić i zabawiać futrzaka. Rozmawiała ze starszą sąsiadką, która sama zgłosiła się na ochotnika do wzięcia kota. Teściowa nie może zabrać do siebie zwierzątka, bo ma papugę.
Sąsiadka znalazła futrzakowi dobrą rodzinę, ale zgodzili się go zabrać dopiero po kastracji. Wyjaśniłem teściowej, że ostatecznie nie należy oddawać czworonoga, bo właściciel żyje i ma się dobrze…
Potem wszystko działo się bardzo szybko. Okazuje się, że sąsiadka, nie ostrzegając teściowej, zgodziła się i umówiła z weterynarzem na kastrację, który ją przeprowadził. Usłyszała to od niej przez telefon.
Sąsiadka wzięła kota do swojego mieszkania, mówiła, że odpocznie, a wkrótce pojawią się jego nowi właściciele.
W tej samej chwili zjawił się właściciel kota, który zaczął krzyczeć, mówiąc: „Gdzie jest mój kot? Pozwę Cię!”. Zadzwoniła sąsiadka i poprosiła, żebym nie powiedziała lokatorowi, gdzie jest jego kot. Nie musimy ufać tej złej osobie. Powiedz mu, że kot uciekł, nie wiemy, gdzie on jest.
Po 2 minutach na miejscu była dziewczyna od nieruchomości, teściowa, sąsiedzi przybiegli z góry i przyjaciele mojej sąsiadki. W sumie cudem namówili ją, by oddała kota. Po kolejnych 10 minutach przybyła taksówka, którą wezwała teściowa, sama zapłaciła, aby zabrali tego lokatora i jego kota jak najdalej stąd.
Poszukiwania kolejnych lokatorów u teściowej trwały dłużej niż zwykle, ponieważ teraz odmawia wszystkim, którzy mają lub zamierzają mieć zwierzęta.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.