Connect with us

Życie

O tym, że Michał miał żonę i troje dzieci, dowiedziałam się od razu. Ale nie za bardzo chciał rozmawiać o tym, dlaczego się rozstali.

Wszystko sprowadzało się do tego, że za bardzo różnili się charakterami. Michał starał się nie wspominać o byłej żonie, ale ona sama od czasu do czasu dawała o sobie znać.

Michał i Hania pobrali się zaraz po szkole – to była ich pierwsza prawdziwa miłość i nikt nie był w stanie ich przed tym krokiem powstrzymać. Nawet matka Michała próbowała namówić syna, żeby poczekał trochę dłużej, bo byli za młodzi, powinni najpierw stanąć lepiej na nogach, a dopiero potem wziąć ślub. Ale był nieugięty. A Hania w ogóle była szczęśliwa, że ​​mogła uciec od swojej rodziny – nikt się nią w domu nie interesował, po prostu spychali na nią wszystkie obowiązki domowe i opiekę nad młodszym rodzeństwem. No więc dziewczyna zaraz po oświadczynach pobiegła wybierać sukienkę.

Po ślubie Michał poszedł na studia, a Hania postanowiła zrobić sobie przerwę i przyzwyczaić się do roli żony. Żeby utrzymać rodzinę, chłopak pracował na pół etatu po zajęciach. Pieniędzy wystarczało na jedzenie i artykuły pierwszej potrzeby. Mieszkali z rodzicami, więc chociaż oszczędzali na mieszkaniu. Ale Hania chciała czegoś więcej – chciała modnie się ubrać, dobrze zjeść i czasem wyjść się pobawić, ale sama nie chciała nic z tym zrobić.

Gospodyni nie była z niej za dobra – nie chciała gotować, sprzątała tylko od czasu do czasu i czekała, aż teściowa wszystko zrobi. Michałowi się to nie podobało, no ale miłość przysłaniała mu oczy. Po kilku miesiącach Hania dowiedziała się, że jest w ciąży. Młoda para była bezgranicznie szczęśliwa – na pierwsze dziecko czekali z dużą niecierpliwością.

Wkrótce urodził im się Stasiu – Michał po prostu uwielbiał swojego syna, a jego rodzice też nie mogli nacieszyć się wnukiem. Tylko Hania nie bardzo była zadowolona z dziecka – teraz nie mogła chodzić tam, gdzie chciała i kiedy chciała. Ciągle mówiła o tym Michałowi i się skarżyła, że ​​siedzi w domu jak w więzieniu. Wszystko nie byłoby takie złe, ale po półtora roku Hania znowu zaszła w ciążę – tym razem urodziły im się bliźnięta.

Tym razem oprócz radości Michał poczuł też wielki strach – jak ma utrzymać całą tę wielką rodzinę? Dobrze, że skończył już studia i mógł spokojnie dostać pracę na cały etat. Ale, jak się okazało, pieniędzy wciąż brakowało. Co więcej, Hania ciągle miała spięcia z teściową, a wspólne mieszkanie pod jednym dachem zrobiło się niezwykle trudne.

Nic więc dziwnego, że w głowie Michała zrodził się plan – wyjechać do pracy za granicę, wynająć małe mieszkanie żonie i dzieciom, no i zarabiać na własne mieszkanie. Tak też zrobił – spakował najpotrzebniejsze rzeczy i wyjechał na kilka lat do Niemiec. Żona nie była bardzo smutna, bo pragnienie posiadania większej ilości pieniędzy zaślepiało ją bardziej niż miłość do męża.

Michał spędził za granicą ponad pięć lat, chociaż nie planował, że to będzie tak długo. Ale zanim nazbierał pieniądze na mieszkanie, wysyłając równocześnie pieniądze na utrzymanie rodziny i płacąc za wynajęte mieszkanie, wyjazd się przedłużał. Kiedy wrócił do domu, to zobaczył, że żona wcale nie jest z tego zadowolona. Zaczęła też nastawiać przeciwko niemu dzieci – powiedziała, że ​​ojciec je zostawił. Ale jak się okazało – Hania znalazła sobie innego. Okazało się, że Michał dla swojej rodziny był już obcym człowiekiem. Nie miał innego wyjścia, jak tylko wyprowadzić się z mieszkania – dobrze chociaż, że miał trochę oszczędności.

Znalazł nową pracę i poznał tam Agatę. Kobieta była rozwiedziona i sama wychowała córkę. Po kilku miesiącach para zamieszkała razem w mieszkaniu Agaty, a rok później kobieta urodziła syna. Wszystko byłoby dobrze, ale nowe szczęśliwe życie Michała nie dawało spokoju jego byłej.

Kiedy dowiedziała się o małżeństwie Michała, Hania zaczęła podburzać dzieci przeciwko ojcu. Domagała się od niego wyższych alimentów, chociaż regularnie płacił wszystko i zostawił im cały majątek. Hania kilka razy pozywała swojego byłego męża, ale nigdy nie udało jej się zwiększyć alimentów. To ją irytowało jeszcze bardziej. Do tego kochanek zostawił ją samą, więc czyjaś miłość tym bardziej nie dawała jej spokoju.

Kobieta coraz częściej wysyłała córki na noc do Michała, ale wcześniej obgadywała przed nimi jego i jego żonę. Dzieci przychodziły do ojca i zaczynały rozrabiać, bo próbowały się na nim zemścić. Były pewne, że to ojciec je zostawił, a nie matka go wygoniła. Trwało to kilka lat, aż dziewczynki dorosły i same zrozumiały, co się wokół nich działo. Dopiero wtedy Michał mógł nawiązać dobre relacje z dziećmi z pierwszego małżeństwa. Żałował tylko straconych lat. Ale był szczęśliwy, bo tym razem przynajmniej wybrał odpowiednią żonę.

Trending