Connect with us

Historie

Nigdy nie zaznałam ojcowskiej miłości, ponieważ Wiktor, mój ojciec, gdy tylko mnie zobaczył, powiedział, że nie jestem jego córką. A kiedy okazało się, że jednak jestem jego dzieckiem, mama od niego odeszła i więcej nie dopuściła go do mnie ani na krok

Moi rodzice długo czekali na dziecko, bo to było ich marzenie – maleństwo, które pokochają i wychowają. Nie miało dla nich znaczenia, czy będzie to dziewczynka, czy chłopiec, najważniejsze, że będzie ich.

Kiedy moja mama była w ciąży, ojca nie było przy niej. Pracował w dużej firmie i wysłali go wtedy w delegację na drugi koniec Polski. Kiedy zaczął się poród, nie było go jeszcze w mieście, ale miał wracać do domu. Poród nie był łatwy. Przy pierwszym dziecku kobieta nie wie, co robić, jak to będzie wyglądało, więc mama była zdenerwowana, bo nie wiedziała, czy wszystko pójdzie dobrze.

Bała się o zdrowie swojego dziecka, więc ciągle wołała lekarzy, cały czas miała jakieś pytania do pielęgniarek. Moja babcia Edyta przychodziła do niej codziennie, przynosiła coś dobrego do jedzenia, uspokajała, że przecież prawie każda kobieta przechodzi to przynajmniej raz w życiu, więc nie ma się czego bać.

Moi rodzice bardzo się kochali. Poznali się w szkole, ale zaczęli się spotykać, kiedy okazało się, że studiują na tym samym uniwersytecie. Tam spędzali razem każdą chwilę i rozmawiali ze sobą o wszystkim. Później pobrali się, bo nie potrafili spędzić bez siebie choćby jednego dnia. Po trzech latach moja mama zaszła w ciążę i zaczęli czekać na dziecko.

Tata często wyjeżdżał w podróże służbowe na miesiąc lub dwa i wtedy musieli być osobno. Kiedy zaczął się poród, mój ojciec był poza miastem, więc mama urodziła sama. W tamtych czasach nie było takiej technologii, żeby rozmawiać online – tylko przez telefon.

Po porodzie moja mama leżała jeszcze dwa dni w szpitalu, po czym została wypisana do domu. Odebrała ją babcia Edyta i rodzice Wiktora. Już wtedy mieli nie do ​​końca szczęśliwe miny.

Po powrocie do domu, tydzień po tym, jak wyszłyśmy ze szpitala, ojciec natychmiast wziął mnie na ręce i oznajmił mamie, że nie jestem jego córką. „Podbródek ma inny, kolor oczu też nie mój, – powiedział. – Dobrze, że rodzice zauważyli. Skąd mam wiedzieć, co ty tu robiłaś, jak ja byłem w delegacji ”.

Jego słowa strasznie obraziły mamę i zrobili test na ojcostwo. Okazało się, że jednak jestem jego córką. Z radością przytulił mamę i ucałował córeczkę.

– Za taką córkę dam ci co najmniej gwiazdkę z nieba! – krzyknął z radości do żony.

Ale ona była na niego bardzo zła i obrażona. Mama wzięła mnie z jego ramion i powiedziała, że ​​nie będzie już jego żoną i nie pozwoli mu się ze mną widywać.

Od tego czasu dorastałam bez ojca, ale nie martwię się z tego powodu. Gorzej byłoby widzieć obok niego nieszczęśliwą mamę, urażoną wypowiedzianymi wówczas słowami.

Trending