Niech nigdy wam się nie wydaje, że wiecie o życiu wszystko. Ono jest nieprzewidywalne

Często wydaje nam się, że doskonale znamy życiowe algorytmy.

Jednak czasami los pokazuje nam, że wszystko jest zupełnie inne. Nie takie proste i przejrzyste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Dotyczy to również życia rodzinnego. Bo ludzie nie działają według algorytmów: ktoś się myli, a ktoś się poprawia.

A niektórzy nie mogą albo nie chcą iść do przodu.

Miałam na wsi rodzinę. Zbyszek i Ilona od dawna byli małżeństwem. Żyli ze wszystkimi w zgodzie. Nigdy się nie kłócili. Mieli dwie córki w odstępie 4 lat. Danka i Marysia szybko rosły, uczyły się i wyglądały tak samo, jak ich rodzice. Jednak bardzo różniły się charakterami, dlatego czasami się kłóciły.

Ich losy też potoczyły się inaczej, zupełnie nie tak, jak chcieliby inni. Cała wieś już miała swoje plany i niby znała ich przyszłość. A los postanowił inaczej. Danka, choć starsza, jest cicha i spokojna. Była jednak bardzo przebiegła. Dlatego wszyscy w wiosce wróżyli jej szczęśliwą rodzinę. Mówili, że jest takim dobrym dzieckiem.

Marysia nie bała się mówić prawdy prosto w oczy. Nie tolerowała żadnej obrazy, odpowiadała szczerze, to co myśli i nigdy nie kłamała ani nie oszukiwała. I oczywiście, wszystkie starsze kobiety wróżyły jej, że z takim charakterem nic dobrego jej nie czeka. Wszyscy modlili się do Boga, żeby tylko nie została ich synową. A czas płynął.

Minęło 10 lat odkąd dziewczyny wyjechały do ​​miasta. Danka wczoraj wróciła. Teraz będzie mieszkała ze swoimi rodzicami.

Przywiozła dwójkę dzieci. Najpierw nie ułożyło jej się z mężem, pokłócili się i rozwiedli. Później żyła z jakimś mężczyzną bez ślubu, urodziła mu dzieci, ale też się rozstali. Tak jakoś wyszło.

A Marysia ma malutkiego synka i cudownego męża. Teściowa opiekuje się wnuczkiem.

Dziewczyna pracuje, bo przed ślubem zdążyła skończyć szkołę, w przeciwieństwie do swojej siostry.

Dlatego nigdy nie myślcie, że wiecie, jak coś powinno się ułożyć. Życie jest nieprzewidywalne.