Connect with us

Rodzina

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłam sobie nowe ubrania, nie wspomnę nawet o manicure, czy fryzjerze. Cała rodzina utrzymywała się z mojej pensji, ponieważ mąż całą swoją wypłatę odkładał na dom. Patrzyłam na naszych kolegów ze studiów i zazdrościłam im. Wszyscy od dawna mają własne mieszkania, samochody, każdego lata wyjeżdżali, aby gdzieś odpocząć. Ja żyłam marzeniami o lepszym życiu. Postanowiłam porozmawiać z mężem o naszym dalszym życiu, bo nie byłam w stanie już tak dalej żyć.

Jesteśmy małżeństwem od dziesięciu lat. Poznaliśmy się na uczelni, byłam pod wrażeniem jego uporu i pędu do nauki. We dwoje byliśmy bardzo zdolni i cały czas konkurowaliśmy ze sobą. Widziałam w nim tylko mojego rywala i nic więcej, ale na jednej z imprez spojrzałam na niego innymi oczami i się zakochałam.

Kacper był moją pierwszą miłością i mam nadzieję, że to było wzajemne. W jednym czasie ukończyliśmy studia i podjęliśmy pracę. Rodzice pomogli Kacprowi finansowo, ja osiągnęłam wszystko bez niczyjej pomocy. Spotykaliśmy się przez rok, a po tym czasie Kacper oświadczył mi się. Wciąż pamiętam, jaki pierścionek od niego dostałam. Był srebrny i okropny. Byłam przekonana, że go gdzieś ukradł, ale zapewniał mnie, że sam kupił pierścionek, ale nie miał pieniędzy na złoty. Gdybym wtedy wiedziała, że to był pierwszy „dzwonek”, prawdopodobnie odrzuciłabym jego propozycję.

Kiedy się spotykaliśmy, nie zauważyłam, że Kacper jest prawdziwym skąpcem. Byłam bardzo młoda, w mojej głowie miałem tylko karierę i poszukiwanie dobrej pracy, a od swojego chłopaka niczego nie wymagałam. Liczyła się tylko jego miłość i szacunek dla mnie.

Czas mijał. Kiedy czekałam na narodziny dziecka, dopiero wtedy zauważyłam, że czegoś mi brakuje. Kacper nigdy nie podarował mi kwiatów, nie zabrał mnie do restauracji i nie kupował mi prezentów. Byłam romantyczką w tym związku. Myślałam, że nauczę męża, jak należy dbać o żonę, ale niestety nic z tego nie wyszło.

Mieszkaliśmy w moim mieszkaniu, które dostałam od ojca. Teściowie byli ludźmi zamożnymi, ale nigdy nam nie pomagali. Moją pensję wydawałam na opłaty, żywność i ubrania. Kacper swoją odkładał na nowy dom, o którym tak bardzo marzyliśmy.

Zdawałam sobie sprawę, że trzeba czekać i być cierpliwą, a wkrótce wszystko się zmieni na lepsze, i będzie nas stać na podróże i wszystko, o czym marzyliśmy od dawna. Mijały lata, nasza córka poszła już do pierwszej klasy, a my nadal mieszkaliśmy w moim małym mieszkaniu i oszczędzaliśmy na wszystkim. Nigdzie nie bywaliśmy, nigdzie nie pojechaliśmy odpocząć i tak mijało życie.

Mój mąż pracował od rana do nocy, ale nie wiem co robił z pieniędzmi. Nie chciałam, żeby myślał, że jestem samolubna i myślę tylko o sobie, dlatego milczałam. Milczałam tak przez dziesięć lat i nie kwestionowałam takiego życia.

Patrzyłam na naszych znajomych ze studiów i zazdrościłam im. Wszyscy od dawna mają własne mieszkania, samochody, każdego lata wyjeżdżali gdzieś, aby odpocząć. Ja żyłam jedynie marzeniami o lepszym życiu. Postanowiłam porozmawiać o tym z mężem, bo nie mogłam tak dalej żyć i tolerować takiej sytuacji.

Rozmowa z Kacprem rozpoczęła się od jego uskarżania się na swoje życie. Moja cierpliwość się kończyła, widziałam, jak żyją inne rodziny i po prostu zazdrościłam im. Chciałam tylko, żeby nasza rodzina była szczęśliwa i nie żyła w ciągłym ubóstwie, mimo że mieliśmy pieniądze.

Wkrótce okazało się, że pieniądze, które mąż odkładał przez dziesięć prostu nie istniały. Każdego miesiąca, gdy dostawał wynagrodzenie, chodził do kasyna i wszystko tam wydawał. Teraz mam nowy problem. Mam męża, który jest hazardzistą. Nie wiem, czy uda mi się wyciągnąć go z tego uzależnienia, czy nie lepiej zakończyć ten chory związek? Przez te wszystkie lata z premedytacją oszukiwał mnie!

Czy uważacie, że należy opuścić takiego mężczyznę?

Trending