Connect with us

Rodzina

Nie było mnie w domu tylko przez trzy tygodnie, byłam w podróży służbowej. Kiedy przyjechałam, nie zastałam w mieszkaniu chłopaka i jego rzeczy. Byłam bardzo zaskoczona, nie mogłam zrozumieć, co się stało. Sąsiad powiedział mi, że mój mąż przyjeżdżał i krzyczał, że jestem zdrajcą. Mój chłopak po prostu uciekł z mieszkania po takich oskarżeniach. To był mój brat, a mój chłopak mu uwierzył.

Nie dorastałam w bardzo zamożnej rodzinie. Mama zmarła, kiedy miałam dziesięć lat. Tata zaczął dużo pić. Mam też brata, który całkowicie odziedziczył nawyki naszego ojca. Każdego dnia, aż do moich osiemnastych urodzin, cierpiałam mieszkając z ojcem i bratem. Mimo wszystko szłam do celu, chciałam jak najszybciej wydostać się z tego domu.

Uczyłam się bardzo dobrze, zawsze lubiłam uczyć się czegoś nowego dla siebie. Moi krewni byli zaskoczeni takim pragnieniem wiedzy. Na początku po prostu śmiali się ze mnie, jakby to wszystko było bezużyteczne, ale potem, kiedy zarobiłam pierwsze pieniądze wyłącznie na mojej wiedzy, uwierzyli w mój sukces. Chociaż wierzyli tylko w pieniądze.

Brat był bezrobotny, podobnie jak ojciec. Upijali się dzięki środkom, które państwo dawało dzieciom, które dorastały bez matki. Kiedy skończyłam osiemnaście lat, pieniądze się skończyły, więc brat i tata zaczęli żebrać pieniądze ode mnie.

Nie chciałam im dawać, ale litość we mnie brała górę, więc dałam trochę pieniędzy ojcu, miałam nadzieję, że nie wyda ich na alkohol – ale za każdym razem jednak wydawał. Brat zaczął mi zazdrościć i powiedział, że to wszystko jest niesprawiedliwe i że muszę mu dawać pieniądze, ponieważ nie ma takiego „talentu”. Chociaż wcale nie uważałam się za utalentowaną, jestem po prostu bardzo wytrwała i pracowita, wszystkie moje osiągnięcia przypadły mi dzięki pracy nad sobą i niekończącej się nauce.

Następnie zapisałam się na studia. Ukończyłam je z czerwonym dyplomem. Po ich ukończeniu zaproponowano mi dobrą pracę. Oczywiście zgodziłam się – w końcu mogę żyć swoim życiem i wyprowadzić się od krewnych cierpiących na alkoholizm.

W pracy poznałam Michała. Zaczęliśmy się spotykać, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Następnie zaproponowałam mu, abyśmy zamieszkali razem, aby jeszcze bardziej umocnić nasz związek. Mieszkaliśmy razem przez pół roku. Ojciec i brat zaczęli do mnie dzwonić, ale nie odbierałam – nie chciałam ich więcej widzieć.

Kiedyś zaproponowali mi podróż służbową na trzy tygodnie. Chłopak oczywiście się zdenerwował, ale mnie puścił – zrozumiał, jak praca jest dla mnie ważna. Wyjechałam, ale gdybym wiedziała, co może się stać, nigdy bym się na to nie zgodziła.

Minęły trzy tygodnie, wróciłam do domu, do Michała, ale go tam nie zastałam. Jeszcze miesiąc przed wyjazdem zaczął ignorować moje telefony, tylko czasami odpowiadał na SMS-y. Nie wiedziałam, co się dzieje. Kiedy opuściłam mieszkanie, zobaczyłam zmartwionego sąsiada. Powiedział, że mój mąż przyjeżdżał, krzycząc, że jestem zdrajcą. Mój chłopak po prostu uciekł z mieszkania po takich oskarżeniach. To był mój brat, a mój chłopak mu uwierzył…

Jak mógł to zrobić? Celowo! Chciał, abym rozeszła się z Michałem i wróciła do domu rodziców, aby ich ponownie utrzymywać. Oczywiście pogodziłam się z ukochanym, powiedziałam mu wszystko, jak było naprawdę. Brata już nigdy nie chcę widzieć.

Trending