Życie
Mój ojciec uważa, że powinienem już założyć rodzinę
Mogę śmiało powiedzieć, że w wieku dwudziestu ośmiu lat odniosłem sukces – mam swoje mieszkanie, własną firmę oraz dobry i stabilny dochód. Mogę cieszyć się życiem i nie mam jeszcze małżeństwa w planach. Jednak moi rodzice w ogóle się ze mną nie zgadzają.
Rzecz w tym, że oni uważają, że powinienem się ożenić i dać im wnuki. Co więcej, uznali, że mogą znaleźć dla mnie pannę młodą. I na wszelkie sposoby starają się „wepchnąć” mi swoją upragnioną synową. Wiele razy, kiedy przyjeżdżałem w odwiedziny do rodziców, czekała tam na mnie niespodzianka – koleżanka mojej mamy „przypadkowo” akurat wpadła w gości z niezamężną córką. A potem cały wieczór spędzałem słuchając, jaka jest mądra, jaka piękna i jaka dobra z niej gospodyni. Oczywiście nie robiłem żadnych scen, ale potem powiedziałem ojcu, co o tym myślę. Ale to i tak nie zadziałało.
Ostatnio każda nasza rozmowa kręci się wokół tego, czy mam dziewczynę, kiedy mam zamiar się ożenić, czy w ogóle nie szanuję rodziców i dlaczego nie liczę się z ich zdaniem. Tata ożenił się w wieku dwudziestu dwóch lat, więc nie może zrozumieć, dlaczego ja planuję ślub po trzydziestce, nie wcześniej. Staram się im tłumaczyć, że nigdzie mi się nie spieszy i że chcę nacieszyć się życiem bez żadnych zbędnych zmartwień. Rodzina to wielka odpowiedzialność, na którą jeszcze nie jestem gotowy.
Może to kwestia różnicy pokoleń, ale sytuacja teraz wygląda tak, że rozmawiamy ze sobą coraz mniej, bo mam dość słuchania ich morałów. A rodzice coraz częściej skarżą się na mnie babci, która mi przekazuje wszystko, co jej mówią.
Dosłownie mnie osaczyli i zapędzili w kozi róg z tym małżeństwem. Nie wiem, jak mam równocześnie utrzymywać kontakt z rodzicami i nie robić nic wbrew sobie.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.