Connect with us

Rodzina

Mąż mnie poinformował, że zabiera córkę, a ja jeszcze mogę sobie urodzić.

Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak złe było to małżeństwo. Nie spotykaliśmy się z Darkiem zbyt długo, ale kiedy zaszłam w ciążę, szybko podjęliśmy decyzję o ślubie. W końcu to normalne, że dziecko powinno urodzić się w rodzinie, a ja nie chciałam słyszeć słów potępienia od mojej rodziny.

Na początku nasz związek był całkiem normalny, jak u wszystkich. Ale po narodzinach córki wszystko drastycznie się zmieniło. Darek zrobił się bardzo rozdrażniony i despotyczny, nie pomagał mi w domu, nawet nie zajmował się naszą córką.

Ledwo wytrzymałam rok, a potem on powiedział, że chce się rozwieść. W zasadzie ja też już tego chciałam, nie widziałam dla nas wspólnej przyszłości i wiedziałam, że nie będę z nim szczęśliwa.

Ale kiedy sprawa trafiła do sądu, Darek powiedział, że chce zabrać naszą córkę. Oczywiście byłam temu stanowczo przeciwna. Wcześniej nie okazywał jej żadnych emocji, nie bawił się z nią, a tu nagle stał się idealnym tatą. Przekonywał mnie, że przy nim będzie miała więcej możliwości i pieniędzy. Ale czy to jest argument? Jak zapłaci alimenty, będę miała te same pieniądze dla córki. Jestem matką, więc dziecko powinno być tylko przy mnie. A jeżeli tak bardzo chce, to może się z nią spotykać w weekendy, nie będę mu tego utrudniać.

Ale ostatnio powiedział coś takiego, że prawie padłam – mówi, że ja sobie urodzę jeszcze jedno, a on zabierze to dziecko. Czy to jest zabawka? Postanowiłam, że na pewno będę walczyć do końca o moją córkę i nigdy jej za nic nie oddam.

Trending