Rodzina
Mąż mnie poinformował, że zabiera córkę, a ja jeszcze mogę sobie urodzić.

Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak złe było to małżeństwo. Nie spotykaliśmy się z Darkiem zbyt długo, ale kiedy zaszłam w ciążę, szybko podjęliśmy decyzję o ślubie. W końcu to normalne, że dziecko powinno urodzić się w rodzinie, a ja nie chciałam słyszeć słów potępienia od mojej rodziny.
Na początku nasz związek był całkiem normalny, jak u wszystkich. Ale po narodzinach córki wszystko drastycznie się zmieniło. Darek zrobił się bardzo rozdrażniony i despotyczny, nie pomagał mi w domu, nawet nie zajmował się naszą córką.
Ledwo wytrzymałam rok, a potem on powiedział, że chce się rozwieść. W zasadzie ja też już tego chciałam, nie widziałam dla nas wspólnej przyszłości i wiedziałam, że nie będę z nim szczęśliwa.
Ale kiedy sprawa trafiła do sądu, Darek powiedział, że chce zabrać naszą córkę. Oczywiście byłam temu stanowczo przeciwna. Wcześniej nie okazywał jej żadnych emocji, nie bawił się z nią, a tu nagle stał się idealnym tatą. Przekonywał mnie, że przy nim będzie miała więcej możliwości i pieniędzy. Ale czy to jest argument? Jak zapłaci alimenty, będę miała te same pieniądze dla córki. Jestem matką, więc dziecko powinno być tylko przy mnie. A jeżeli tak bardzo chce, to może się z nią spotykać w weekendy, nie będę mu tego utrudniać.
Ale ostatnio powiedział coś takiego, że prawie padłam – mówi, że ja sobie urodzę jeszcze jedno, a on zabierze to dziecko. Czy to jest zabawka? Postanowiłam, że na pewno będę walczyć do końca o moją córkę i nigdy jej za nic nie oddam.

-
Ciekawostki4 miesiące ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci3 miesiące ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia
-
Rodzina2 lata ago
Straciłam syna, ale dzięki temu znalazłam córkę.