Connect with us

Historie

Koleżanka narzekała na swoją pracę i niespodziewanie ją straciła

Tak to już jest, że często lubimy sobie ponarzekać.

Nie umiemy uszanować i być wdzięcznym za to, co już mamy. A to są bardzo dobre cechy. Jeżeli szczerze się cieszysz i doceniasz to, co cię otacza, dostaniesz jeszcze więcej. Jednak dzisiaj opowiem wam o mojej koleżance, która niestety zawsze i ze wszystkiego była niezadowolona, więc los spłatał jej kiepski żart. Chcę się tym z wami podzielić, żeby was przestrzec przed takim błędem.

Moja przyjaciółka Dorota należy do tych dziewczyn, u których niby wszystko jest w porządku, ale kiedy się je spyta, co u nich słychać, zawsze się usłyszy jakieś skargi. Poznałyśmy się dawno temu. Rodzina Doroty mieszkała po sąsiedzku, więc bawiłyśmy się razem na podwórku i miałyśmy wspólnych przyjaciół. Potem studiowałyśmy na tym samym wydziale na uniwersytecie, ale ja jestem o rok starsza. Nawet wykładowcy zawsze narzekali, że moja koleżanka jest ciągle niezadowolona ze swoich ocen i wciąż wszystkich z tego powodu zamęcza.

Dorota pochodzi z pełnej rodziny, jej rodzice się nie rozwiedli, są zwykłymi ludźmi o przeciętnych dochodach, zapewniali jej wszystko, czego potrzebowała i bardzo kochali córkę, zwłaszcza mama. Jednak moja przyjaciółka tego też nie doceniała. Nieustannie narzekała, że ​​rodzice w żaden sposób jej nie wspierają ani nie pomagają, chociaż w rzeczywistości nigdy jej nawet za nic nie ukarali.

A był czas, że mocno to wykorzystywała. Jako nastolatka uciekała z domu na dyskoteki albo włóczyła się po mieście ze znajomymi, czasem nawet nie nocowała w domu. Kilka razy prosiła mnie, żebym ją kryła. Oczywiście, zgadzałam się.

Zapytana, odpowiadałam, że ​​Dorota była u mnie na noc. Na początku się udawało, ale później, gdy nasi rodzice przypadkowo się spotkali i zaczęli o tym rozmawiać, prawda wyszła na jaw. Ona nie dostała żadnej kary, jak zwykle, a ja owszem. Później nie zgadzałam się już w taki sposób pomagać swojej przyjaciółce, bo na to nie zasługiwała – nawet nie chciała wziąć na siebie winy. No cóż… Nie przestałyśmy po tym ze sobą rozmawiać, ale nasze relacje zrobiły się bardziej napięte.

Czas mijał… skończyłyśmy studia. Myślałam, że nasze drogi się rozejdą. Rodzice niedawno kupili jej mieszkanie w centrum miasta i wyprowadziła się z naszego osiedla. Ale wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy pewnego dnia Dorota weszła do mojego biura. Od tej pory pracowałyśmy też razem.

I jak myślicie? Znowu musiałam wysłuchiwać jej narzekań, chociaż warunki naszej pracy, wynagrodzenie i kadra były naprawdę bardzo dobre. Gdzie indziej bywa znacznie gorzej. No, ale jestem już taką osobą, że nie potrafię tak całkiem się do kogoś nie odzywać.

Zawsze wydaje mi się, że to będzie niegrzeczne. Przez długi czas Dorota narzekała, a potem nauczyła się wymigiwać od pracy. A winę za wszystko zrzucała na mnie. Mamy taką specyfikę pracy, że do jednego projektu przypisanych jest kilka osób.

To właśnie wykorzystywała.

Ostatecznie wszystko musiałam robić sama, bo jeżeli ja tego nie zrobię, to obie nas zwolnią. A tutaj kredyt niespłacony, nie mogłam sobie pozwolić na utratę pracy. Nie chciałam też skarżyć się szefowi. Wydawało mi się, że to byłoby zachowanie jak w przedszkolu, więc pokornie wszystko znosiłam i zaakceptowałam swój los.

Ale pewnego razu mi się poszczęściło. Miałyśmy pracować w innych zespołach nad nowymi projektami. Dorotę przydzielili Krzyśkowi. On jest bardzo poważny i zasadniczy. Nie miał zamiaru wykonywać za nikogo pracy. Tym sposobem wszyscy dowiedzieli się, jak to Dorota się obija i dostaje wynagrodzenie czyimś kosztem. Do kierownictwa też to dotarło.

Było mi nawet żal Doroty. Ostatnio ciągle narzekała, mówiła, że ​​chce złożyć wypowiedzenie i że w każdej chwili może sobie znaleźć o wiele lepszą pracę. No i los spłatał jej brzydki żart. Straciła to, co miała, kiedy w ogóle się tego nie spodziewała.

Niedawno spotkałyśmy się przypadkiem i opowiedziała mi krótko o swoim życiu. Po zwolnieniu od nas długo nie mogła znaleźć dobrej pracy.

Jednak w czymś jej się poszczęściło. Dorota niedawno wyszła za mąż i wkrótce zostanie matką. Teraz wreszcie nie narzeka i w końcu mówi, że dobrze jej się poukładało w życiu.

Ciekawostki20 godzin ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Ciekawostki3 tygodnie ago

Już na studiach wiedziałem, że chcę mieć własne mieszkanie. W moim życiu pojawiła się piękna dziewczyna, Julia. Byłem gotów poświęcić dla niej wszystko, ale ją interesował tylko samochód. Wymyśliła nawet, że jest w ciąży.

Historie3 tygodnie ago

„No – to jest prezent!”, otwarcie zazdrościli Leonowi przyjaciele, kiedy na trzecią rocznicę ślubu dziadek podarował jemu i Zosi samochód. Ale za ten prezent przyszło mu słono zapłacić. Teraz babcia Leona prawie codziennie musiała gdzieś jechać i tylko wnuk mógł ją tam zawieźć

Życie3 tygodnie ago

Po tym, jak zostałam bez pracy, musiałam prosić męża o pieniądze

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Ciekawostki3 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Życie3 tygodnie ago

Wszyscy mają mamę, tylko nie ja!

Relacje3 tygodnie ago

Tyle razy prosiłem Paulinę, żebyśmy w końcu sformalizowali nasz związek, żebyśmy byli prawdziwą rodziną, ale ona zawsze mówiła, żebym jeszcze trochę poczekał. A potem Paulina, tak jak chciała jej matka, poznała bogatego biznesmena i wyszła za niego za mąż. Przeżyłem to, ale teraz jestem w pełni zadowolony ze swojego życia. A czy Paulina jest teraz szczęśliwa? Nie jestem pewien

Ciekawostki3 tygodnie ago

Nigdy bym nie pomyślał, że mój przyjaciel może mnie zdradzić. Kiedy przedstawiłem Monikę moim znajomym, od razu zobaczyłem zazdrość w ich oczach. Po naszym ślubie Monika dużo pracowała. W ogóle nie pojawiała się w domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nasze małżeństwo się skończyło.

Ciekawostki20 godzin ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Ciekawostki3 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Życie3 tygodnie ago

Wszyscy mają mamę, tylko nie ja!

Ciekawostki3 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Nigdy bym nie pomyślał, że mój przyjaciel może mnie zdradzić. Kiedy przedstawiłem Monikę moim znajomym, od razu zobaczyłem zazdrość w ich oczach. Po naszym ślubie Monika dużo pracowała. W ogóle nie pojawiała się w domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nasze małżeństwo się skończyło.

Relacje3 tygodnie ago

Tyle razy prosiłem Paulinę, żebyśmy w końcu sformalizowali nasz związek, żebyśmy byli prawdziwą rodziną, ale ona zawsze mówiła, żebym jeszcze trochę poczekał. A potem Paulina, tak jak chciała jej matka, poznała bogatego biznesmena i wyszła za niego za mąż. Przeżyłem to, ale teraz jestem w pełni zadowolony ze swojego życia. A czy Paulina jest teraz szczęśliwa? Nie jestem pewien

Historie3 tygodnie ago

„No – to jest prezent!”, otwarcie zazdrościli Leonowi przyjaciele, kiedy na trzecią rocznicę ślubu dziadek podarował jemu i Zosi samochód. Ale za ten prezent przyszło mu słono zapłacić. Teraz babcia Leona prawie codziennie musiała gdzieś jechać i tylko wnuk mógł ją tam zawieźć

Życie3 tygodnie ago

Po tym, jak zostałam bez pracy, musiałam prosić męża o pieniądze

Ciekawostki3 tygodnie ago

Już na studiach wiedziałem, że chcę mieć własne mieszkanie. W moim życiu pojawiła się piękna dziewczyna, Julia. Byłem gotów poświęcić dla niej wszystko, ale ją interesował tylko samochód. Wymyśliła nawet, że jest w ciąży.

Ciekawostki20 godzin ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Ciekawostki3 tygodnie ago

Już na studiach wiedziałem, że chcę mieć własne mieszkanie. W moim życiu pojawiła się piękna dziewczyna, Julia. Byłem gotów poświęcić dla niej wszystko, ale ją interesował tylko samochód. Wymyśliła nawet, że jest w ciąży.

Historie3 tygodnie ago

„No – to jest prezent!”, otwarcie zazdrościli Leonowi przyjaciele, kiedy na trzecią rocznicę ślubu dziadek podarował jemu i Zosi samochód. Ale za ten prezent przyszło mu słono zapłacić. Teraz babcia Leona prawie codziennie musiała gdzieś jechać i tylko wnuk mógł ją tam zawieźć

Życie3 tygodnie ago

Po tym, jak zostałam bez pracy, musiałam prosić męża o pieniądze

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Trending