Connect with us

Życie

Koledzy zazdrościli mi, kiedy ożeniłem się z młodą dziewczyną, a kiedy urodziło nam się dziecko, żartowali sobie ze mnie, że będę dziadkiem dla własnego syna.

Moja żona Ania jest ode mnie o 21 lat młodsza. Choć może to zabrzmieć przerażająco i dziwnie, jesteśmy normalną rodziną i bardzo się kochamy. Dowodem na to jest nasz trzyletni niesamowity syn.

Wszyscy moi przyjaciele zazdroszczą mi, że w wieku 42 lat poślubiłem taką młodą dziewczynę. Od początku mówili, że jestem dla niej stary, a ona jest ze mną tylko dla pieniędzy. Bo mam własną, dobrze prosperującą firmę, dom i samochód. Ale zupełnie się tym nie przejmowałem. Jestem całkowicie przekonany o tym, że Ania szczerze mnie kocha.

A kiedy wszyscy dowiedzieli się, że nasza rodzina się powiększy, powiedzieli, że będę dziadkiem dla własnego dziecka. Że niby nie będę miał sił, żeby spędzać z nim czas, bo w końcu lata dadzą mi się we znaki. Kiedy mój syn będzie miał 15 lat, ja będę miał 57.

Ale wcale się tego nie boję, przez całe życie uprawiam sport i jestem pewien, że jeszcze za 10 lat będę mógł zmierzyć się 20-latkiem. Wiek ma się w duszy, a nie w ciele. A kiedy urodził się mój syn, to właściwie z tego szczęścia jeszcze odmłodniałem.

Zawsze mi schlebia, a nawet bawi mnie, kiedy ludzie myślą, że Ania jest moją córką, a syn wnukiem. Wiele razy przekonałem się, że ludzie nie mają za grosz taktu wobec innych. Bo czy powinno ich obchodzić, kto z kim mieszka i z kim się żeni?

Na przykład za granicą młodzi rodzice to rzadkość. Każdy zajmuje się sobą do wieku 35-40 lat, rozwija karierę, a dopiero później myśli o dzieciach. Dlaczego u nas nie może tak być? Dlaczego od razu przykleja mi się etykietkę „starego ojca” albo „dziadka”?

Niedawno nasz syn poszedł do przedszkola i widziałem, jak inni rodzice krzywo na mnie patrzyli. Tak, nie jestem taki młody jak oni, ale czy jest w tym coś złego? I tak dobrze, że tylko patrzą i nic nie mówią.

Doskonale rozumiem, że maluch później pójdzie do szkoły i boję się, że jego koledzy będą mogli stroić sobie żarty z mojego synka z powodu mojego wieku, a on może zacząć się mnie wstydzić. I naprawdę chciałbym tego uniknąć.

Zwróciłem się nawet w tej sprawie do psychologa. Ciekawie byłoby wysłuchać rad osoby, która rozumie takie sprawy. Moja żona powiedziała, że doszukuję się problemów i sam się nakręcam, a w rzeczywistości nie ma żadnego powodu do obaw i nie wiadomo, czy w ogóle będzie. Ja jednak i tak postanowiłem się upewnić i skonsultować z jakimś mądrym człowiekiem.

Na szczęście psycholog mnie uspokoił. Powiedział, że tak naprawdę wszystko jest w naszych głowach i jeżeli damy naszemu synowi wystarczająco dużo miłości, wyrośnie na pewnego siebie i samodzielnego mężczyznę. Wtedy nie będzie go interesowała opinia rówieśników na mój temat. I tak będę dla niego najlepszym ojcem, bez względu na wszystko.

Ale oprócz tego postanowiłem sobie, że zawsze będę dbał o siebie i swoją formę. Myślę, że wtedy mój syn będzie mógł być ze mnie nawet dumny i rzeczywiście mój wiek będzie tylko cyferkami w dowodzie.

Trending