Historie
Kobieta z kolejki
Jacek stał kiedyś w kolejce w sklepie. Przed świętami jego żona spisała bardzo długą listę produktów, które trzeba było kupić przed Świętami. Było tego dużo, ale po co za każdym razem biegać do sklepu? Lepiej kupić wszystko naraz. Za nim w kolejce stała kobieta po czterdziestce z jakimś mężczyzną i małą dziewczynką, prawdopodobnie jej córką. Jacek dobrze słyszał ich rozmowę i był nią mile zaskoczony. Kobieta opowiadała mężczyźnie, że kilka lat temu przeprowadziła się tutaj z Opolszczyzny. Należy do mniejszości niemieckiej, ale sama zawsze uważała się za Polkę.
Jacek odwrócił się i odezwał do kobiety:
– Mam na imię Jacek. Usłyszałem, co pani mówi. Pani rodzina nie ma do pani pretensji?
Kobieta uśmiechnęła się miło i odpowiedziała:
– Niektórzy tak, niektórzy nie. Urodziłam się, wychowałam i skończyłam szkołę w Polsce. Ja nie wybierałam przecież miejsca urodzenia. Później przyjechałam do Wrocławia na studia i już tu zostałam. W mojej rodzinie wszyscy mówią po niemiecku, więc ja w domu też, ale poza domem wolę mówić po polsku. Uważam, że to jest moja ojczyzna.
Kobieta na chwilę się zamyśliła, po czym mówiła dalej:
– Jestem obywatelką tego kraju. Ale u siebie w miasteczku czułam podział między nami i Polakami. Nikt nikogo nie obrażał, ale jednak była ta granica. Ja nigdy nie dzieliłam ludzi według narodowości. Kraj jest jeden, to my sami tworzymy podziały. Ja cenię i szanuję prostotę, człowieczeństwo i tolerancję, bez względu na język, jakim ktoś mówi.
Jacek słuchał jej z przyjemnością, rzadko spotyka się takich ludzi. Każdy woli kogoś oczernić, postawić w gorszym świetle. A w tej kobiecie była taka czystość i spokój. Jacek po prostu odpowiedział:
– Jest pani wspaniałą osobą. Życzę pani wesołych Świąt!
– Panu również, – odpowiedziała kobieta.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.