Connect with us

Życie

Jako dziecko nigdy nie miałam słodyczy i nowych zabawek, mój ojciec nie pomógł mi nawet w nauce. Wszystko musiałam zrobić sama, bez niczyjego wsparcia i pomocy. Kiedy dorosłam i ułożyłam sobie życie, mój ojciec pojawił się ponownie i zaczął żądać ode mnie pieniędzy.

Moja mama zmarła, kiedy miałam zaledwie dwa lata. Wychowywał mnie ojciec, choć nazwanie to wychowaniem nie jest do końca na miejscu. Całe dzieciństwo spędziłam w biedzie. Tata pracował jako dozorca, ponieważ nie chciał szukać lepszej pracy i ponownie się stresować. Zaczęłam wcześnie prowadzić niezależne życie — dostałam pracę jako kelnerka, pracowałam nawet na nocnych zmianach. Moim marzeniem było tylko jedno-wyprowadzić się od ojca.

Próbowałam pracować i przygotowywać się do egzaminów wstępnych, tata nie pomógłby mi w nauce, więc sama musiałam to zrobić. Pomyślnie zdałam egzaminy, ponieważ stale spędzałam czas przy podręcznikach, chociaż nie miałam na to siły.

Dostałam się na studia, wyprowadziłam od ojca i znalazłam swoją miłość. Wynajęłam mieszkanie z chłopakiem. Tata nigdy do mnie nie zadzwonił ani nie był zainteresowany moim życiem. Mogłam do niego dzwonić raz w miesiącu, ale nawet wtedy nie mógł odebrać telefonu.

Mój ojciec był hazardzistą, połowę swojej marnej pensji wydawał na pokera i różne loterie. Nie wierzyłam, że mógł kiedyś coś wygrać, ale w końcu miał szczęście-tata wygrał pięćset tysięcy złotych.

Wszystkie wiadomości były wtedy tylko o moim ojcu, że zwykły robotnik wygrał pół miliona! Przeprowadzili nawet wywiad i zapytali, na co chce wydać wygrane pieniądze, na co odpowiedział: „oczywiście dam je mojej córce!”.

Ojciec wydawał pieniądze na przyjaciół i alkohol. Kupił samochód, przesiadywał w restauracjach i nawet o mnie nie pomyślał. A ja wtedy potrzebowałam jego pomocy – razem z chłopakiem wzięliśmy pożyczkę, której przez bardzo długi czas nie mogliśmy spłacić. Tata powiedział, że nie obchodzi go to, bo uciekłam od niego w poszukiwaniu lepszego życia.

Byłam bardzo urażona jego słowami. Dlaczego inni rodzice wspierają swoje dzieci, choć nie mają pieniędzy, ale starają się dać dzieciom wszystko. Być może mój ojciec był zupełnie inną osobą, a śmierć matki tak go zmieniła — nie wiem.

Nie rozmawiałam już z tatą, a on nie odzywał się do mnie, kiedy miał pieniądze. Mój ukochany i ja w końcu spłaciliśmy pożyczkę i mogliśmy sobie pozwolić na życie z przyjemnością. Nie powiem, że dużo zarabialiśmy, ale na dobre życie wystarczyło.

Wtedy pojawił się ojciec, który kiedyś po prostu na mnie kichał. Zabrakło mu pieniędzy — wypił wszystko ze swoimi kolegami, w wyniku czego pojawiły się u niego poważne problemy z nerkami. Poprosił mnie o pomoc materialną, ale odmówiłam mu, tata nigdy mi nie pomógł, dlaczego ja mam mu teraz pomóc?

Trending