Connect with us

Rodzina

Jak mieszkałem z teściową w jednym mieszkaniu.

Moją przyszłą żonę poznałem zupełnie przypadkowo. Każdego ranka wychodzę na jogging z moim psem do pobliskiego parku. Pewnego dnia ona była tam na przejażdżce rowerowej. Jak na ironię, ona nie zauważyła mnie, a ja jej i zderzyliśmy się – razem z rowerem wylądowała na mnie.

Miałem złamane ramię, jej na szczęście nic się nie stało. Maja pomogła mi dotrzeć na pogotowie, a potem do domu. Tak się poznaliśmy.

Sześć miesięcy później oświadczyłem się jej i zaczęliśmy wspólne życie. Maja była jedyną córką w rodzinie, jej ojciec już dawno nie żył, więc tylko jej matka często nas odwiedzała, dzwoniła. Teściowa martwiła się o córkę. Doskonale rozumiałem ją i nie przywiązywałem do tego wagi.

Wszystko się zmieniło po ślubie. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym było to, że teściowa pojechała z nami w podróż poślubną. Oczywiście mieszkała w osobnym pokoju hotelowym, ale spędzała z nami cały dzień. „Ona jest samotna, niech zostanie z nami. Jestem jej jedynym wsparciem” – tłumaczyła moja żona. No i zgodziłem się.

Drugi sygnał otrzymałem gdy wróciliśmy z podróży poślubnej i zobaczyłem jej walizki w naszym mieszkaniu. Okazało się, że przed naszym wyjazdem Maja przeniosła rzeczy mamy do naszego mieszkania, aby ta nie czuła się samotna. Nie wiedziałem, jak na to zareagować. Nie chciałem mieszkać z teściową pod jednym dachem. Maja mieszkała z matką przez całe życie, więc zgodziłem się, ale tylko na jakiś czas.

Kolejna sytuacja nastąpiła bardzo szybko. Maja i ja zaczęliśmy remontować nasze mieszkanie: kuchnia, sypialnia, a co najważniejsze pokój dziecięcy, na przyszłość. Przy każdym sporze dotyczącym chociażby koloru czy wzoru tapety, teściowa zawsze miała coś do powiedzenia i powtarzała, że to kobieta jest gospodynią domową i decyduje jaki będzie kolor ściany czy dywanu.

Uwagi teściowej w moim kierunku nie miały końca i osiągnęły maksymalny poziom gdy Maja dowiedziała się, że jest w ciąży. Wtedy bez zastanowienia spakowałem rzeczy mojej teściowej i przeniosłem z powrotem do jej domu. Co zaskakujące, Maja nie miała nic przeciwko temu, prawdopodobnie zdała sobie sprawę, że najlepiej jest żyć bez codziennej obecności matki, według własnych zasad.

Odwiedzamy teściową w każdy weekend, wkrótce przyjedziemy z jej pierwszym wnukiem.

Trending