Connect with us

Historie

Dziewczyna uratowała psa i zabrała go do siebie, nawet nie wiedząc, że spodziewa się szczeniąt.

Magda, późnym wieczorem wracała z pracy do domu. Jedyne, o czym marzyła to prysznic, ciepła kolacja i iść spać, by z nową siłą rozpocząć kolejny dzień. Rozpoczęła pierwszą w swoim życiu pracę i traktowała ją poważnie.

Gdy dziewczyna była w pobliżu swojego domu, usłyszała dziwny dźwięk, dochodzący ze strony śmietników. Podeszła i zobaczyła psa. Zauważyła też, że zwierzę wcale nie było wychudzone.

– „Widać, że właściciele dobrze cię karmili, a może po prostu uciekłeś lub czekasz na nich tutaj” – pomyślała dziewczyna i zostawiła psa.

Następnego ranka, przechodząc obok śmietnika, Magda zobaczyła swoją wczorajszą „znajomą”.

– „Oczywiście, że nie masz żadnych właścicieli, co mam z tobą zrobić? Ciekawe jak się tu znalazłaś”.- Dziewczyna mówiła do psa. Przechodnie pewnie myśleli, że jest szalona.

Wyciągnęła z torby jedzenie, które zabrała do pracy, ale nakarmienie bezdomnego zwierzęcia było teraz ważniejsze. Pies długo patrzył na jedzenie, bał się podejść, ale po chwili zaczął jeść z wielkim apetytem. Dziewczyna zostawiła zwierzę i poszła do pracy.

Przez cały dzień Magda myślała o tym psie, ciągle był w jej głowie. Od dawna marzyła o własnym zwierzaku, więc zdecydowała, że jeśli po powrocie z pracy zobaczy psa, zabierze go do siebie.

Nie było jednak psa. Dziewczyna zaczęła się martwić, ponieważ pogoda stawała się coraz gorsza. Była późna jesień, ciągle padał deszcz a wkrótce miał padać śnieg. Gdzie poszła ta bidula?

Magda szykowała się do snu, kiedy usłyszała szczekanie psa za oknem. Wyszła na balkon i zobaczyła, jak grupa nastolatków rzuca kamieniami w stronę pieska. Dziewczyna wybiegła przed bramę, ale zwyrodnialców już nie było, uciekli. Tylko pies wciąż siedział w tym samym miejscu. Marta zobaczyła, że to ten sam pies, którego widziała w pobliżu śmietnika. Podeszła do niego i zauważyła ranę na jego łapce, więc natychmiast pojechała z nim do weterynarza.

–  „Zdrowiu psa nic nie zagraża, to tylko niewielki uraz łapy” – usłyszała.

Dziewczyna pomyślała o zabraniu ze sobą tego nieszczęśliwego psa, ale weterynarz ostrzegł ją, że zwierzę jest w ciąży.

Marina nie przestraszyła się — sam los i liczne zbiegi okoliczności wskazywały, że ten pies będzie jej wiernym przyjacielem. Dziewczyna zabrała suczkę do siebie.

Trending