Connect with us

Życie

Chłopak mojej przyjaciółki okazał się oszustem, a ja niczego się nie domyśliłam.

Znam Monikę od dawna, jest moją przyjaciółką ze szkolnej ławki. Razem poszłyśmy na studia, wspólnie podjęłyśmy pracę, choć w różnych działach. Monika pracuje w dziale finansowym, ja w marketingowym. Jesteśmy prawie jak siostry, wszystko robimy razem, ale każda z nas ma swoje życie osobiste.

Jestem już mężatką i od dwóch lat planuję z mężem dzieci, ale Monika radzi mi się nie spieszyć i żyć trochę dla siebie. Zgadzam się z nią, czasami zazdroszczę jej wolności w życiu.

Monika nigdy nie miała poważnego związku. Wszyscy jej mężczyźni byli na raz, a ona niczego nie żałowała. Chciała tak żyć, a ja nie oceniałam jej wyboru.

Ostatnio dziewczyna spotkała faceta — nazywał się Alek. Był kilka lat młodszy od mojej przyjaciółki. Na początku wydawało mi się, że to kolejny romans Moniki, ale kiedy ich związek trwał już kilka miesięcy, zapytałam przyjaciółkę, co jest między tymi dwoma.

– Monika, a Ty i Alek, to tak na poważnie? Coś jest nie tak, jak długo można umawiać się z tym samym facetem? – powiedziałam żartobliwie przyjaciółce.

Nie wiem, sama jestem w szoku, ale wydaje mi się, że się w nim zakochałam. – odpowiedziała niezręcznie przyjaciółka.

– Co ty! To wspaniała wiadomość! Przyjedziesz dziś z Alkiem na kolację? – zaproponowałam Monice.

Tak zrobili. Monika przyszła ze swoim ukochanym. Na początku wydawało mi się, że jest bardzo miłym facetem, ale później, po rozmowie, zdałam sobie sprawę, że nie jest tak idealny, jak mówiła Monika. Powiedzieli, że chcą polecieć na wakacje do Grecji. Zrozumiałam, że taka przyjemność kosztuje dużo, ale cieszyłam się ze szczęścia przyjaciółki, że znalazła tak hojnego mężczyznę. Jak się okazało, Monika opłaci całą podróż. Ten Alek w ogóle nie pracuje — Monika mówi, że jest osobą kreatywną i teraz szuka inspiracji. Mój mąż i ja spojrzeliśmy na siebie, ale nic nie powiedzieliśmy. To jej życie.

Związek zakończył się, gdy wrócili po odpoczynku. W nocy Monika zadzwoniła do mnie, cała we łzach, błagając, żebym przyjechała.

Kiedy weszłam do jej domu, przyjaciółka siedziała na podłodze i płakała. Ten drań Alek ukradł jej wszystkie pieniądze i zostawił list z informacją, że jej nie kocha, a po prostu ją wykorzystał. Również w liście powiedział, że jest stara i nieładna.

Było mi wtedy przykro z powodu przyjaciółki. Zaproponowałam jej, żeby ta oskarżyła go o napad na policji, ale Monika nie chciała mieć nic więcej do czynienia z tym gnojem, tylko jak najszybciej zapomnieć o nim jak o strasznym śnie.

Trending